Michał Walczak
Premiera w Teatrze IMKA
Współczesna komedia - nie dość, że czarna to jeszcze romantyczna. Niejednoznaczna, niebanalna, słodko – gorzka, znakomita!
7 maja 2018, Opera Krakowska
Fundacja Garnizon Sztuki
ELIZA – Agnieszka Więdłocha
ROMUALD – Piotr Cyrwus
MYSZKA – Grażyna Wolszczak
JAROSŁAW PAST – Leszek Lichota
Reżyseria zbiorowa
Eliza (Agnieszka Więdłocha) i Konrad ( Antoni Pawlicki) przygotowują uroczystą kolację dla rodziców dziewczyny (Grażyna Wolszczak i Piotr Cyrwus). Zamierzają poinformować ich o swoich zaręczynach. Jednak niespodziewanie zjawia się były terapeuta i kochanek dziewczyny (Leszek Lichota). Wybucha gwałtowna awantura, która kończy się próbą morderstwa. Niedoszły trup zostaje schowany w szafie, a rodzice już dzwonią do drzwi….
„POLOWANIE NA ŁOSIA” Michała Walczaka, jednego z najciekawszych dramatopisarzy młodego pokolenia, to czarna komedia; humor przeplata się z grozą, groteska z realizmem. Walczak znakomicie żongluje konwencjami, łączy różne style i gatunki. To opowieść o lękach, frustracjach i zagubieniu młodego człowieka – podana w ironiczny, metaforyczny sposób. To współczesna komedia – nie dość, że czarna to jeszcze romantyczna. Niejednoznaczna, niebanalna, słodko – gorzka, znakomita!
„POLOWANIE NA ŁOSIA” jest kolejną produkcją teatralną Fundacji Garnizon Sztuki.
Tak jak poprzedni spektakl, realizuje misję Fundacji podejmując ważne społecznie tematy. Tym razem akcent położony zostanie na uniwersalną potrzebę wolności, konflikt pokoleń, kryzys towarzyszący wchodzeniu w dorosłość i zagubieniu człowieka we współczesnym świecie.
Pokazuje kondycję młodego człowieka, który musi poradzić sobie z otaczającą rzeczywistością, a nierzadko ciągnąć też za sobą bagaż doświadczeń swoich rodziców. Spektakl w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza jest zabawny, a przy tym mocno ironiczny. To obraz naszej niedojrzałości, niezdecydowania i problemów z uczuciami.

Czas w Teatrze biegnie szybko. Także dlatego, że tekst modnego twórcy został wzbogacony o aktualne odniesienia z satyryczno-kabaretowymi akcentami, wychwytywane natychmiast przez publiczność i nagradzane głośnym śmiechem i oklaskami.
[…] otrzymaliśmy zgrabną czarną farsę, z dużym tempem, aktorską sztuką na dobrym poziomie i ze zrozumiałym przesłaniem dla widza w każdym wieku. Po latach, które minęły od prapremiery, model popularnego wśród młodych ludzi związku partnerskiego rozumiemy już dużo lepiej. Na scenie zobaczyliśmy, że współczesne pary trzyma przy sobie mieszanka konformizmu i strach przed samotnością. Rozliczanie się z przeszłością to przysłowiowy „trup w szafie”, tym razem dosłowny. Mężczyźni nie potrafią pogodzić się z odejściem swojej kobiety nawet wtedy, gdy mają rodzinę i dzieci. Starszy kochanek po latach nadal marzy o swojej byłej zdobyczy, bo – jak łatwo wytłumaczy każdy terapeuta – mężczyźni są zazdrośni o tych, co byli, a kobiety o te, które nastaną. Panie w przedstawieniu są pokazane jako lepiej analizujące sytuację życiową (w końcu Eliza jest psychologiem). Wydają się zdecydowanie bardziej inteligentne od swoich partnerów, być może także dlatego, że autor sztuki obdarzył je pogłębioną charakterystyką. Nawet matka bohaterki potrafi dobrze zgłębiać zakamarki duszy i na tle tatusia jawi się jako matka Polka, mocno doświadczona przez los.
Nowa wersja [przedstawienia] jest mocno zmieniona i dostarcza dwóch godzin zabawy przygotowanej przez znakomitych aktorów w nowym odczytaniu, bez uciekania się do zbytecznej psychodramy.
autor tekstu: Wojciech Giczkowski